Thursday, February 22, 2007

1.

- Pani Nino, umarła pani koleżanka, co? – zapytała sąsiadka, kiedy tylko drzwi windy zamknęły się. – Straszna sprawa, proszę pani, ja byłam wstrząśnięta jak przeczytałam w gazecie swojej – dodała natychmiast skwapliwie potrząsając głową, jakby ją miała na patyku. Wpatrywała się w Ninę, czekając na jakąkolwiek reakcję, a nie doczekawszy się, westchnęła znacząco.
- Pani czytała? – zapytała kobietę stojącą obok.
- A czytałam, czytałam – rozpromieniła się tamta. Sąsiadka uśmiechnęła się do niej. Po chwili spojrzała znowu na Ninę, a jej twarz przybrała posępny, rzeczowy wyraz.
- Wie pani, pani Nino, powiem tak jak sobie myślę, pocieszę panią, że w życiu tak jest, że powinny być sytuacje i do popłakania i do pośmiania się, żeby różnie było, tak to bywa. Syn mój na przykład ostatnio poszedł na pogrzeb, bo miał ochotę, bo mu kolega z pracy taki sympatyczny umarł, i stoją wszyscy nad trumną co ją już mają do dołu wkładać, i dzwoni komórka do faceta od pogrzebu, to facet odchodzi żeby sobie pogadać, idzie idzie, i nagle robi w tył zwrot i leci świńskim truchtem i krzyczy że stop, pogrzeb stop, to nie ten nieboszczyk co trzeba jest. I ja tak sobie myślę, proszę pani, kto teraz mówi nieboszczyk?
Sąsiadka zawiesiła głos.
- No, w branży to tak mówią, znaczy branżowe określenie pewnie - zauważyła druga kobieta. - Dobry to człowiek, zły by pozwolił obcego zakopać.
Sąsiadka westchnęła.
- No niby dobry, ale za to całe zamieszanie kazał rodzinie jeszcze tysiąc złotych płacić.
- I co, zapłacili?
- Zapłacili, bo już chcieli mieć trupa z głowy, a na drugi dzień najmłodszy poprzebijał mu opony w karawanie. Bo to rodzina honorowa była i z charakterem też.
Drzwi windy otworzyły się, Nina wyszła z niej, nie odzywając się. Kobiety spojrzały na siebie.
- Młoda dziewczyna, a taka chamka – zauważyła kobieta.
- Co poradzić – powiedziała sąsiadka i wzruszyła ramionami. – Jak ta mała umarła, to tu telewizja była, żeby ją sfilmować co mówi, to wie pani, nagadała się do kamery i teraz zadziera nosa.

(fragmencik z nowej pisaniny - dziękuję, bawię się dobrze:)

0 Comments:

Post a Comment

<< Home